poniedziałek, 31 grudnia 2012

74. Nowy Rok:)

 

Drogie moje, wielkimi krokami zbliża się Nowy Rok. Z tej okazji pragnę Wam życzyć zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń - również tych najskrytszych, mnóstwa skończonych robótek i żeby Wam się nitki nie plątały :)

środa, 19 grudnia 2012

73. Ostatni raz słoiczek i prezent TUSALowy

Dzisiaj króciutko. Chciałabym Wam zaprezentować ostatnią odsłonę słoiczka oraz prezent jaki wykonałam dla zwyciężczyni tegorocznej edycji TUSALa :).


Niedługo (mam nadzieję, że jeszcze przed Świętami) pokażę Wam postępy w moim tańcu.

Trzymajcie się cieplutko :*

czwartek, 29 listopada 2012

72. Wyróżnienie i cha - cha - odsłona czwarta

Dzisiaj przybywam do Was z dwiema informacjami :)) Pierwszą jest otrzymane przeze mnie wyróżnienie (chyba pierwsze w mojej "karierze" blogowej) od Ani. Bardzo serdecznie Ci dziękuję :*

 
Punktem obowiązkowym jest udzielenie odpowiedzi na pytania. Zestaw pytań Ani:
 
1. Halibut czy Tołpyga ?
 
Nie przepadam za spożywaniem ryb, lubię natomiast łowić
 
2. Zorza polarna czy tęcza?
Tęcza
 
3. Kwiaty doniczkowe czy cięte?
 
Cięte (róże, tulipany)
4. Poranki czy wieczory?
 
Wieczory
5. 7 czy 13 ?
 
13
6. Pies czy kot ?
 
Kot
7. Samochód czy rower?
 
Samochód
8. Białe czy czarne?
 
Czasem białe, czasem czarne
9. Krzyżówka czy sudoku ?
 
Częściej sudoku, ale krzyżówki od czasu do czasu również
 
10. Kawa rozpuszczalna czy parzona ?
 
Rozpuszczalna
11. pająk czy żaba ?
 
Żaba
 
Zasady dotyczące przyznania wyróżnienia są następujące (skopiowane z bloga Ani):
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Przyszła pora na pytania ode mnie:
  1. Kawa czy herbata?
  2. Radio czy płyta CD?
  3. Jaki rodzaj rękodzieła lubisz najbardziej?
  4. Jezioro, morze, góry?
  5. Spacer, wypad za miasto czy wypoczynek w domowym zaciszu?
  6. Którą porę roku lubisz najbardziej?
  7. Co lubisz bardziej (jeśli chodzi o rękodzieło) - wykonywać prace "na życzenie" czy obdarowywać bliskie Ci osob?
  8. Sukienka czy spódnica, a może spodnie?
  9. Jaka jest Twoja szczęśliwa liczba?
  10. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
  11. Gdybyś nie zajmowała się tym rodzajem rękodzieła, którym się zajmujesz, to Twój padł by na.... (rodzaj rękodzieła)?
Lista blogów nominowanych przeze mnie:
 
****
 
Pragnę pokazać Wam również już czwartą (jak ten czas leci) odsłonę mojej pary tańczącej

 
Dziękuję za wszystkie dotychczasowe komentarze.

czwartek, 22 listopada 2012

71. Ramka do haftowania

W poprzedniej notce pokazywałam swój hafcik i wspominałam również o ramce do haftowania, którą sobie kupiłam.
W komentarzu Joasia z bloga http://kaliohaftuje.blogspot.com/ poprosiła mnie, abym następnym razem pokazała tą ramkę pustą.
Zdjęcie pochodzi ze strony hobbystudio.pl
 
Jest to rama stojąca, a właściwie są to dwie ramy. Jedna jest mniejsza druga większa, w zależności od potrzeb. Rama ta występuje w sklepie w dwóch rozmiarach: 28 cm x 28 cm i 20 cm x 28 cm oraz 35 cm x 35 cm i 35 cm x 23 cm. Ja mam w posiadaniu tą mniejszą. Wyszywa mi się na niej bardzo dobrze, mimo tego, że ręce są trochę wyżej, to aż tak się nie męczą jak przy trzymaniu tamborka. Joasia pytała jak zaczynam, więc tak przekręcam ramkę na lewą stronę i zaczynam tak jak na tamborku. Jeżeli przeszkadzają mi uchwyty, to mogę je poluzować. Mam nadzieję, że wszystko zrozumiale napisałam, w razie jakichkolwiek pytań - piszcie, chętnie odpowiem :))))
 
Już niedługo pokażę kolejną odsłonę mojego hafciku. Zatem do przeczytania moje Drogie Czytelniczki :* Miłego wieczoru. Pozdrawiam :))))

sobota, 17 listopada 2012

70. Przedostatnia odsłona słoiczka i aktualności hafciarskie

Nie było mnie tu jakiś czas znowu niestety.... Nie pomyślcie sobie moje kochane, że próżnowałam przez ten czas :) Nie, nie, nie, nic z tych rzeczy. Ale o tym troszkę później. :)) Najpierw spóźniony, chyba już standardowo, słoiczek TUSALowy. Aż trudno uwierzyć, że to przedostatnia odsłona drugiej już edycji TUSALowych słoiczków. Przejdźmy do prezentacji

 
Teraz kilka słów o hafciarskich postępach. Jednak zanim o samym hafceniu, to się pochwalę :))) Zakupiłam sobie w tym tygodniu ramkę do haftowania, która prezentuje się tak
 
 
Wyszywa się na niej bardzo dobrze, można świetnie naciągnąć kanwę.
 
Teraz przyszedł czas na postępy:) Właściwie na poprzednim zdjęciu już zobaczyłyście, ale teraz bardzo proszę - w zbliżeniu hafcik prezentuje się tak
 
Dziękuję moje drogie za wszystkie miłe słowa, jakie od Was otrzymuję. Jest to bardzo miłe, konstruktywne i napędza do działania.
 
Pozdrawiam :*

czwartek, 25 października 2012

69. Chwalipięctwo i październikowy TUSAL

Jakiś czas temu pisałam, że oddałam do oprawy moje ostatnie "dzieło", słoneczniki. Przy okazji znalazło się w oprawie kilka wcześniejszych obrazów. Dzisiaj nareszcie je odebrałam :) Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z efektów :) Dobrze, dość tego wprowadzenia. Przechodzimy do, jak to określiłam
w temacie, chwalipięctwa. Tak myślałam i myślałam w jakiej kolejności ukazywać kolejne "dzieła"
i postanowiłam, że pokaże Wam od pierwszego jaki wyszyłam :) Przystąpmy do prezentacji :)

Pierwszy poważniejszy obraz jaki wyszyłam prezentuje się tak


Następnym w kolejności był taki 


Najmłodsze moje "dziecko" prezentuje się tak


***

15 października powinna być kolejna odsłona TUSAL-owego słoiczka. Oczywiście u mnie to już tradycja, że opóźniony. Ale to jest tak, że pamiętam tego dnia, a jakoś mi dni uciekają, za co przepraszam,
i wstawiam z opóźnieniem. Mój słoiczek w tym miesiącu prezentuje się tak w towarzystwie zdjęcia mojego idola z imienną dedykacją, o którym chyba już kiedyś pisałam :)))


Pozdrawiam serdecznie moje drogie :)

piątek, 12 października 2012

68. Cha-cha

Witajcie moje kochane. Czas pokazać kolejną odsłonę mojej cha-chy, bo... dzieje się dzieje :) Wydaje mi się, że w miarę szybko przybywa na kanwie. Ale nie mnie tu oceniać, bo to może być niezbyt obiektywna ocena. Muszę przyznać, niestety dość nieskromnie, ale podoba mi się. Tak prezentuje się obecnie mój hafcik. Przepraszam za wygniecioną kanwę.
 
Pozdrawiam Was prawie weekendowo :*
 

sobota, 29 września 2012

67. Słów kilka (ostatnich) o słonecznikach. Wprowadzenie do nowego "dzieła"

W ostatniej notce pokazywałam ukończone słoneczniki jeszcze przed praniem. Dzisiaj chciałabym pokazać Wam gotowe już do oprawy (w poniedziałek idą "pod młotek"). Wyprane i wyprasowane prezentują się tak

Tutaj natomiast chciałam uchwycić i zaprezentować piękną błyszczącą nić wplecioną w kanwę

 
Na poniższych zdjęciach natomiast chciałam zaprezentować śliczną, pięknie mieniącą się niteczkę KREINIK, którą nabyłam dzięki Madzi z bloga http://skaleczka.blogspot.com/.
 
 
 
Dziękuję Ci Madziu za pomoc w zdobyciu tej niteczki. Wyszywało mi się nią cudownie. :)
 
***
 
W tytule swojego dzisiejszego wpisu wspomniałam również o nowym dziele. Tak, tak. :) Dobrze się domyślacie, rozpoczęłam od razu "Cha - chę" Johna Clytona, którą prezentowałam w poprzednej notce. Dzisiaj pragnę zaprezentować Wam, moje kochane szczurkowe czytelniczki pierwszą odsłonę tego urzekającego hafciku. Po kilku dniach spędzonych nad tamborkiem taniec prezentuje się tak
 
Dziękuję za wszystkie komentarze pod skończonymi słonecznikami. Cieszy mnie to, że ktoś tu w ogóle zagląda i przede wszystkim to, że podoba się Wam to co robię. Takie komentarze są bardzo miłe i budujące, mobilizują do dalszego tworzenia.
 
Pozdrawiam Was kochane i mam nadzieję, do szybkiego przeczytania.
 

niedziela, 16 września 2012

66. Temat "Słoneczniki"...

uważam za zamknięty. :))) Chciałabym oficjalnie zakomunikować, że wczoraj wieczorem słoneczniki zostały ukończone. :))) Tak się prezentują


Nie byłabym oczywiście sobą, chyba jak każda hafciarka, gdybym praktycznie od razu nie zaczęła przygotowywać sobie czegoś nowego do wyszycia. :) W ten oto sposób, chciałabym Wam przedstawić następny hafcik, który będę wykonywać.


Jest to wzorek Johna Claytona pt. "Cha-cha". Jest to kolejny obrazek z serii tańców tego autora. Pierwszym wykonanym przeze mnie tańcem, był American smooth. Każdy z tych hafcików jest urzekający i ma swój niepowtarzalny urok. :))) Obrazy te bardzo mi się podobają i w swoich zbiorach posiadam również:
  • Passo doble 
  • Walc wiedeński 

  • Tango argentyńskie

  • Foxtrot
  •  Jive
  •  Walc

Popełniłam z tej serii jeden hafcik "American smooth", który prezentuje się tak


Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś hafciki z tej serii, poprosiłabym o przesłanie na maila alusiasz20@wp.pl, ponieważ tak jak już pisałam bardzo podobają mi się te hafciki :)

*EDIT Dzisiaj 16 września czyli kolejna odsłona TUSALOWEGO słoiczka, który u mnie prezentuje się tak












poniedziałek, 27 sierpnia 2012

65. Tusal sierpniowy

Niestety ze sporym opóźnieniem, ale... w danym terminie nie byłam w domu, byłam na wakacjach i nie miałam dostępu do sieci, a przede wszystkim do słoiczka, a później zwyczajnie zapomniałam. Bez zbędnych słów, nadrabiam zaległości

piątek, 20 lipca 2012

64. Kubuś Puchatek i lipcowy słoiczek





Jakiś czas temu zapisałam się do zabawy "Kołderka za jeden uśmiech". Motywem przewodnim tegorocznej zabawy był Kubuś Puchatek i przyjaciele. Powstał taki oto kwadracik :-D


Od stycznia jestem zapisana, już po raz drugi do kolejnej zabawy "TUSAL2012" i tak oto prezentuje się obecnie mój słoiczek. Wbrew temu co widać na załączonym poniżej zdjęciu, troszeczkę niteczek przybyło, chociażby dzięki powyższemu Kubusiowi. Nie widać niestety efektów tego zbieractwa, ponieważ była u mnie ostatnio moja mała siostra cioteczna i zamarzyło jej się przemieszać długopisem niteczki. Także musicie mi uwierzyć na słowo, że ich przybyło :D


Dziękuję za wszystkie dotychczasowe komentarze i przepraszam, że nie piszę u Was komentarzy, ale ostatnio znowu jestem jakaś nieczasowa. Mimo, że nie komentuję to podglądam.

wtorek, 26 czerwca 2012

63. Dwa w jednym

Oj dawno mnie tu nie było, oj dawno. Od razu wyjaśniam, nie wiem dlaczego, nie mam bladego pojęcia, widocznie tak musiało być. :-( Jak zawsze nie w czasie, ale już jest, zdjątko mojego słoiczka
 Drugą rzeczą, którą chcę Wam pokazać, są słoneczniki, tzn. ich aktualny stan, bo nie mogę ich Wam jeszcze pokazać w pełnej krasie i szczerze powiedziawszy nie wiem kiedy to nastąpi. Jakoś mi ostatnio cienko idzie. :-(
Przepraszam za ciemne fotki, ale niestety aura za oknem nie sprzyja zdjęciom.

środa, 30 maja 2012

62. Aktualny stan słoneczników

Tak oto prezentują się na dzień dzisiejszy moje słoneczniki. Wiem, że może Wam się wydawać, że w tym stanie pokazywałam już moje słoneczniki, ale jest to tylko złudzenie. Pisałam jakiś czas temu, że nie miałam jednej niteczki i teraz nadrabiam zaległości, można powiedzieć. Mam nadzieję, że jak będę pokazywać następnym razem to efekt "postępowy" będzie bardziej oszałamiający. Mogę stwierdzić, że sama nie jestem do końca zadowolona z postępów. Mam mnóstwo wolnego czasu, a tak niesamowicie przelatuje on mi przez palce, że nie wiadomo kiedy jest już następny dzień i okazuje się, że poprzedniego wiele nie zrobiłam. :(((( Dodatkowo, złapałam jeszcze jakieś przeziębienie i od poniedziałku właściwie, chodzę i "zdycham"

sobota, 26 maja 2012

61. Post tusalowy

Dzisiaj bez większego rozpisywania się. Fotka mojego słoiczka

wtorek, 1 maja 2012

60. Tusal - kwiecień

Niestety baaardzo opóźniony. Mam nadzieję, że organizatorka (CyberJulka) mi to wybaczy, o co Ją bardzo proszę. Spowodowane to jest rozpoczętym małym remontem.

piątek, 6 kwietnia 2012

59. Wielkanoc

Widziałam wiele razy na Waszych blogach jakie cudowności tworzycie z okazji Świąt Bożego Narodzenia, ale nie tylko, również z okazji zbliżających się Świąt Wielkiej Nocy. W związku z tym i ja postanowiłam udekorować moje mieszkanie z tej okazji. Niestety w nawale zajęć nie powstało tego zbyt wiele, bo tylko jedna zawieszka. Będzie jeszcze druga, ale dopiero jutro, bo jest w trakcie hafcenia. Wzór pochodzi z jednego z numerów HP.

niedziela, 25 marca 2012

58. Marcowy TUSAL


 Niestety z opóźnieniem, ale jest zdjęcie mojego słoiczka.


Trzeba sprawdzić ile jeszcze zmieści się niteczek ;-)



poniedziałek, 12 marca 2012

57. Aktualności

Skończyłam kolejną stronę słoneczników. Niby wydawała się lekka, łatwa i przyjemna, a jednak... taka nie była. W związku z tym, że w większości znalazły się na tej stronie półkrzyżyki myślałam, że pójdzie tak szybciutko, a zeszło mi się ponad MIESIĄC!!


Zastanawiacie się pewnie, dlaczego nie mam niektórych krzyżyków? Już wyjaśniam. Nie mam jednej nitki, nie ma jej u mnie w mieście w żadnej pasmanterii, dopiero znalazłam w internecie, za granicą i czekam teraz na przesyłkę. Może niedługo dojdzie.

Oglądając ostatnio Wasze blogi widziałam tak piękne rzeczy, że postanowiłam i ja rozpocząć po raz pierwszy sezon dekoracji wielkanocnych. Myślę, że niedługo będę mogła pokazać pierwsze efekty.

Chciałabym podziękować również za dotychczasowe komentarze. Są one bardzo miłe i konstruktywne. Cieszę się, że komuś się podoba to co robię. Kiedy zakładałam bloga, nie spodziewałam się, że ktoś tu w ogóle będzie zaglądał.

poniedziałek, 5 marca 2012

56. Nowe zajęcie

Ostatnio, jak to mówi moja rodzina, mam nową fazę. To faza na bransoletki hand made ze sznurków, a'la LILOU. Nie wiele ich jak na razie zrobiłam, ale mam nadzieję, że będzie więcej. Mam mnóstwo pomysłów, tylko niestety jak na razie słabo z wykonaniem, ale kombinuję, kombinuję.
Tak prezentują się moje najnowsze wytwory
Moje bransoletki
Bransoletki mamy

Dzisiaj tak króciutko, bo ostatnio nie czasowa jestem, jak jedno mnie wciągnie, to nie mam czasu na inne rzeczy.

piątek, 24 lutego 2012

55. Zakupy

W poniedziałek stwierdziłam, że chciałabym spróbowania czegoś nowego, tzn. nowej techniki rękodzielniczej. Dokładniej pomyślałam o biżuterii. W poniedziałkowe popołudnie przejrzałam sieć w poszukiwaniu półfabrykatów do wykonywania bransoletek Lilou i biżuterii z wykorzystaniem haftu koralikowego. Nie musiałam długo szukać, trafiłam na sklep PASART i od razu się w nim zakochałam, znalazłam cudowne rzeczy. Nie omieszkałam sobie od razu zamówić "trochę" tych cudowności. Jestem bardzo zaskoczona terminem realizacji zamówienia w tym sklepie. We wtorek zamówiłam, a dzisiaj przed południem miałam już paczuszkę u siebie. Każdy element przesyłki jest oddzielnie zapakowany w woreczki strunowe.  Wśród zamówionych półfabrykatów znalazły się
  • biały rzemyk, dł. jednego metra
  • żółty rzemyk, dł. jw
  • jaśniejszy zielony rzemyk, dł. jw
  • ciemniejszy zielony rzemyk, dł. jw
  • brązowy rzemyk, dł. jw
  • baza do bransoletki, kolor niebieski
  • baza do bransoletki, kolor czarny
  • niebieskie koraliki, rozm. 4
  • brązowe koraliki, rozm. 4
  • czerwone koraliki, rozm 4
  • różowe koraliki, rozm. 4
  • czarne koraliki, rozm 4
  • czarne koraliki, rozm. chyba 8 nie pamiętam dokładnie
  • białe koraliki, rozm. 4
  • perłowe koraliki, rozm. chyba 8
  • zaczepy
  • kółeczka
  • charmsy
Trochę tego dużo, dlatego zastanawiam się czy wszystkiego nie pominęłam... nie chyba nie.

Tak się to wszystko prezentuje na zdjęciu


czwartek, 23 lutego 2012

54. Zbiorczo

Dwa dni temu była kolejna prezentacja TUSALa, to już chyba tradycja, że jak zwykle zapomniałam. Dlatego nadrabiam dzisiaj zaległości. Chcę Wam też przedstawić moją Tildzię w nowej odsłonie. Nie dałam jej jeszcze imienia, więc tutaj prośba do Was, piszcie w komentarzach swoje propozycje, może to mi coś pomoże w nazwaniu jej. Tak teraz prezentuje się moja ulubienica

A tak wyglądała przed ubraniem się


Jak widać na zdjęciu czuć już powiem lata. Jak ja już tęsknię za latem. A Wy? Jaką porę roku najbardziej lubicie?

sobota, 11 lutego 2012

53. Udany tydzień

Pod względem robótek. Dawałam sobie dwa tygodnie na ukończenie poprzedniej strony, a tymczasem hafcę już następną od jakichś trzech może czterech dni. Jednym słowem swój plan wypełniłam wcześniej niż planowałam na początku. Jednak dzisiaj pokażę Wam tą wyhafconą już trzecią stronę moich słoneczników MAIA Cocco Brazille.

sobota, 4 lutego 2012

52. 1/2 całości


Prawie. Tak prezentowały się moje słoneczniki kilka dni temu. Pisząc chciałabym również wyjaśnić sprawę poprzedniego wpisu. W poprzedniej notce pokazałam jakie cudeńka wygrałam w Candy. Dopiero dzisiaj zorientowałam się, że umknęło mojej uwadze jeszcze jedno zdjęcie. Chciałabym z tego miejsca przeprosić serdecznie Magnolię. Bardzo Cię, przepraszam.

środa, 1 lutego 2012

51. Poranna pobudka (tym razem miła)

Za sprawą wizyty listonosza. Jeszcze w starym roku wygrałam tutaj candy. Niestety na przesyłkę zmuszona byłam trochę poczekać. Przyznam, że w pewnym momencie zaczęłam się trochę niepokoić, ale dostałam od organizatorki maila z wyjaśnieniem i uspokoiłam się. Dzisiaj rano kiedy leżałam jeszcze w łóżku, zapukał do drzwi listonosz z mega paką. Magnolia pisała, że paczka będzie mega, ale nie spodziewałam się, ze aż tak, bo nie dość, że była ogromna pod względem rozmiarów, to jeszcze pod względem ilości. Wszystko oprócz przydasi jest wykonane ręcznie, tzw. hand made. Nie będę Was już męczyć długim opisem, bo wszystko jest naprawdę piękne i z tego miejsca chciałabym Magnolii bardzo serdecznie podziękować, a to cuda jakie dostałam.

Zdj. nr 1. Piękna skarbonka zdecoupage'owana

Zdj. nr 2 Deska tak samo piękna jak skarbonka, również ozdobiona motywem decoupage


Zdj. nr 3 Różnego rodzaju słodycze w postaci ciasteczek, kawek i nawet znalazł się lizak (to znak, że nie tylko małe dzieci mogą je dostawać)


 Zdj nr 4 i 5 Biscornu wykonane haftem krzyżykowym (już ma swoje zastosowanie:))) (przód i tył)



Zdj. nr 6 Gipsowe aniołki do samodzielnego ozdobienia


Zdj. nr 7 Aż cztery komplety kolczyków










A to coś co zrobiło furorę wśród domowników i mnie samej również. Śliczna Tilda, mam już pomysł na umiejscowienie jej tak, żeby była widoczna z większości miejsc w mieszkaniu. Trzeba tylko ten pomysł wdrożyć w życie.




 Jak widzicie dostałam same cudeńka. Teraz oglądając to wszystko z czystym sumieniem stwierdzam, że warto było czekać.
Za kilka dni odezwę się ponownie, bo dawno nie pokazywałam Wam swoich słoneczników, a tam już prawie połowa jest, ale na razie cicho sza, same zobaczycie.