środa, 23 lutego 2011

14. American smooth (2)

Witam pochorobowo. Moi drodzy Czytelnicy, od jakiegoś już czasu wyszywam obraz Johna Claytona American smooth. W ostatnim wpisie prezentowałam pierwszą już jego odsłonę, mimo, że są ferie jeszcze do poniedziałku to na nic prawie nie mam czasu, ale jakoś powoli przybywa. Na samym początku ferii, kilka dni w ogóle nie wyszywałam, bo byłam chora i całe dnie w łóżku prawie, na nic siły nie miałam, ale już jest dobrze. Niestety nie moge robić tak jak sobie zaplanowałam, ponieważ nie mam wszystkich nitek, ale myślę, ze już tylko patrzeć jak przyjdą pocztą. Tutaj jest kompletny misz - masz nitkowy. Są łączone kolory, krzyżyki w połowie kratki - pionowy, poziomy. Byłam taka mądra, że nie mogłam się zdecydowac co mam robić. Kiedy już wybrałam obraz, który zacznę robić, to jest pierwszy z serii, wydrukowałam wzór i dopiero później zorientowałam się, że tutaj jest taki misz - masz. Na początku, kiedy zobaczyłam wzór, to przyznaję, że się dopiero zastanowiłam, czy nie za wcześnie na taki skomplikowany obraz. Teraz stwierdzam, że bardzo fajnie mi się ten obraz wyszywa. "Dzieło" coraz bardziej się wyłania i coraz mniej jest tajemnicze. W początkowym stadium powstawania, każdego obrazu lubię tą tajemniczość, kiedy człowiek patrzy, przypatruje się i nie za bardzo wie co to będzie, a z każdym postawionym krzyżykiem, zaciera sie ta tajemniczość. Na dzień dzisiejszy prezentuje sie tak...



Jeżeli ktoś z Was nie kojarzy, jak to powinno wyglądać po wyszyciu, przedstawiam. To jest obraz,
który obecnie powstaje.


W odpowiedzi na komentarze
Eniutku Dziękuję za komentarz. Moje ferie, nie były niestety na początku zbytnio udane, bo przywlokłam ze szkoły jakiegoś wirusa gardłowo - katarowo - kaszlowego i czułam się niezbyt dobrze. :(
Safrin Dziękuję za komentarz.

Koniec moich wypocin na dzień dzisiejszy, bo się rozpisałam jak nigdy.


7 komentarzy:

  1. Będzie sliczny obraz, mnie sie juz podoba :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Alicjo bedzie przepiekny obraz;ciesze sie ze juz sie lepiej czujesz a na pocieszenie ci powiem,ze ja tez ostatnio "pociagajaca",kaszlaca i prychajaca jestem
    buziole
    a i usciskaj swoja wredna matke-ja ja kiedys normalnie udusze

    OdpowiedzUsuń
  3. Juz sie wylania obraz :) ja podziwiam za wyszywanie takiego misz-masz bo ja wiem ze bym tym sama w kat rzucila :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Alu, to będzie cudne. Wiesz, myślę, że właśnie ta trudność wzoru powoduje późniejszą dumę z tego, że nauczyłyśmy się czegoś nowego. Wiem coś o tym, bo z wielkim strachem podchodziłam do moich "cordingów" w Damie a po tym, jak się ich "naumiałam" czuję ogromną satysfakcję.
    Na pewno sobie poradzisz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale będzie cudo :)
    Nie poddawaj się Alicjo , brnij do przodu !!!
    Życzę zdrówka i mnóstwo czasu na krzyżyki :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń