sobota, 29 października 2011

40. Wyniki po raz drugi:)

W związku z tym, że nie odezwała się do mnie pierwsza zwyciężczyni, to dzisiaj dokonuję kolejnego losowania. W moim dzisiejszym losowaniu będą brane pod uwagę tylko te osoby, które pod poprzednim postem dotyczącym losowania zostawiły komentarz. (Długieeeeeeeeeeeeeeeee oczekiwanie:)))))
Jest, nareszcie jest.... zwycięzca mojego Candy.
1. Tak prezentują się wszystkie losy

2. Losy znalazły już swoje miejsce (może nie jest najpiękniejsze, ale na szybkiego trudno coś porządnego znaleźć:) )


3. Przystępuję do losowania


4. I jeeeeeeeeeeeeeeestttttttt.

Zwycięzcą mojego pierwszego candy jest osoba z numerem 3. Misiu, w pierwszym losowaniu Ci się nie poszczęściło, jednak chciałabym ogłosić, że to Ty jesteś zwyciężczynią w candy. Serdecznie Ci gratuluję. W sprawie adresu nie musimy się kontaktować, ponieważ posiadam go i obiecuję w miarę szybko wysłać Twoją nagrodę - niespodziankę:)


Wszystkim przegranym na osłodę przedstawiam drugą odsłonę mojego świątecznego haftu. Jak widać zmieniłam swój pierwszy pomysł. Zrobiłam tak dlatego, że po wyszyciu pierwszej gwiazdki, i jak na razie jedynej, stwierdziłam, że gwiazdka jest zupełnie nie widoczna, Mam w tej chwili w połowie drugą gwiazdkę i przy następnej odsłonie zobaczycie, że tym kolorem, którym wyszywam obecnie (mulina DMC nr 300, taki dość ciemny brąz), wygląda dużo lepiej i przynajmniej widać, że to jest gwiazdka, a nie namazane nie wiadomo co, bo tą białą muliną właśnie coś takiego wyszło. Niestety po dokładnym obejrzeniu zdjęcia przed chwilą, zauważyłam, że mam w jednym miejscu błąd. 
Pozdrawiam serdecznie

czwartek, 27 października 2011

39. Opóźnienie

Niestety umknęła mi wczorajsza prezentacja TUSALa. PRZEPRASZAM:) Mam nadzieję, że CyberJulka mi wybaczy. Ok, już nie przedłużam. Tak prezentuje się mój TUSALowy słoiczek.


W poście "wynikowym" zapomniałam chyba podziękować wszystkim za tak liczny udział w moim Candy. W kolejnych dniach możecie się spodziewać kolejnego losowania, bo niestety I zwyciężczyni nie przysłała mi jeszcze swojego adresu, ma czas do jutra. 

Chciałabym również podziękować Wam za wszystkie dotychczasowe komentarze, przyznaję dają niesamowitego kopa.

piątek, 21 października 2011

38. Wyniki!!!!!!!!!!!!

Dzisiaj powinien się pojawić tu obrazek z SALA (piątek), jednak nie będzie go. Napiszę tylko tyle, że miałam w tak krótkim czasie od rozpoczęcia dwa razy prucie. Teraz nadszedł ten moment, na który, widziałam na blogu, wiele osób czeka. Udział w moim candy brało 78, jednak cztery z nich musiałam niestety odrzucić. (Tu należą się fanfary) Ogłaszam wszem i wobec, że zwycięzcą mojego pierwszego candy jest..........nie będę Was dłużej trzymać w niepewności, jest numer 37, czyli cohenna. Zwyciężczyni gratuluję i proszę o podanie adresu do wysyłki prezentu na e-mail alusiasz20@wp.pl w ciągu najbliższych 7 dni. Jeżeli w ciągu tych 7 dni nie otrzymam tego e-maila to w przeciągu następnych kilku dni dokonam ponownego losowania. Jednocześnie chciałabym napisać, że nie spodziewałam się takiego zainteresowania, zaskoczyłyście mnie bardzo pozytywnie i dziękuje wszystkim za uczestnictwo.


Osoby zainteresowane chęcią uczestnictwa w candy, zapraszam do częstego odwiedzania bloga, ponieważ może się pojawić u mnie kolejna szansa na wygraną.

Korzystając z okazji chciałabym podziękować za wszystkie komentarze pozostawione przez Was do tej pory na tym blogu i zachęcić do dalszego komentowania moich wytworów jak również do częstego zaglądania tutaj.

Pozdrawiam serdecznie

poniedziałek, 17 października 2011

37. Chcę być fair!!!!

Stwierdziłam, że jestem w stosunku do Was nie fair i postanawiam CHCĘ BYĆ FAIR!!!!!!! Dzisiaj sobie obiecałam, że od dnia dzisiejszego, kolejne notki będą się pojawiały dwa razy w tygodniu, np. w poniedziałek i piątek. Zaznaczam jednak, że mogą się pojawiać, myślę, maksymalnie kilkudniowe odchylenia od tych terminów. Jednak bardzo Was proszę o jedną rzecz, jeżeli któraś z Was stwierdzi, że się długo nie odzywam proszę krzyczeć i wręcz domagać się nowych wpisów. Na tamborkach dużo się dzieje. Pokażę dzisiaj tylko jedno z moich dzieł. Muszę się przyznać, że ja osobiście jestem bardzo zaskoczona, ponieważ w przyszłym tygodniu powinnam osiągnąć połowę moich słoneczników. Jednak niestety czasu coraz mniej.
Na chwilę obecną jest tyle.
Zdj. 1. Tak wygląda cała kanwa

 Zdj. 2. Tutaj jeszcze zbliżenie na sam hafcik.


poniedziałek, 10 października 2011

36. Kwiaty i SAL

Słoneczniczki rosną powoli w "siłę", czyli jest co raz więcej. Nareszcie, nareszcie, to zauważam. Pierwszą stronę mam już całą skończoną i około 1/4 drugiej stronki.. W sumie nie ma się co chwalić, bo na taj pierwszej stronie, to niewiele było. Około dwa tygodnie temu zapisałam się po raz pierwszy u Ani - aploch na wspolne wyszywanie, czyli tzw SAL.
Zdjęcie nr 1. Aktualny stan sloneczników
Dzisiaj nastąpiła uroczysta inauguracja tego wydarzenia. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać, żeby nie uwiecznić tego wydarzenia na zdjęciach. Bardzo długo się zastanawiałam jaką wersję kolorystyczną wybrać.
Zdjęcie nr. 2. Przygotowania do SAla.

Ostatecznie wybór padł na kanwę nr. 18 o kolorze beżowym, tą którą kupowałam przy mulinkach do mojego obecnego dzieła, oraz mulinę tzw. jedwabną koloru białego, chyba o numerze S5200.

środa, 5 października 2011

35. Karteczka

Wiem, ten wpis miał się pojawić w ubiegłym tygodniu, ale niestety jakoś się nie składało. Przepraszam, wiecie jak to jest: jednego dnia, pogoda za oknem brzydka - wiadomo zdjęcia źle wyjdą, drugiego dnia zwyczajnie się zapomniało, trzeciego było za późno. Z resztą co ja się będę tłumaczyć hmmm... Ale po głebszym zastanowieniu, rzeczywiście powinnam, przecież tylko winny się tłumaczy, a ja jestem winna. Druga sprawa, że Wy wszystkie fajne dziewczynki jesteście, więc należy Wam się słowo wyjaśnienia. Aczkolwiek, kto lepiej zrozumie hafciarkę, jak nie druga hafciarka.

Chciałabym wszystkim podziękować za tak liczny odzew w sprawie mojego Candy. Przyznam, nie spodziewałam się, jednocześnie przypominam, że nabór nadal trwa, aż do 20 października. Więc, jeśli ktoś chce, a się waha, to chyba nie ma się już co zastanawiać, z resztą widzicie jaka ja przejmująca jestem, zawsze jak coś nawalę, to przepraszam i dogłębnie wyjaśniam, bo uważam, że każdemu, nawet jak kogoś zna się tylko wirtualnie, to należy mu się wyjaśnienie.

Dobrze koniec "spowiedzi". Czas przejść do rzeczy. Karteczka, którą Wam pokazałam wcześniej i ta, którą zaraz pokażę, to tzw. półprodukty. Wiem, że moje wytwory to nie są ideały, tak jak niektórych z Was, ale cały czas probuję. Trzymajcie się cieplutko.:))