środa, 5 października 2011

35. Karteczka

Wiem, ten wpis miał się pojawić w ubiegłym tygodniu, ale niestety jakoś się nie składało. Przepraszam, wiecie jak to jest: jednego dnia, pogoda za oknem brzydka - wiadomo zdjęcia źle wyjdą, drugiego dnia zwyczajnie się zapomniało, trzeciego było za późno. Z resztą co ja się będę tłumaczyć hmmm... Ale po głebszym zastanowieniu, rzeczywiście powinnam, przecież tylko winny się tłumaczy, a ja jestem winna. Druga sprawa, że Wy wszystkie fajne dziewczynki jesteście, więc należy Wam się słowo wyjaśnienia. Aczkolwiek, kto lepiej zrozumie hafciarkę, jak nie druga hafciarka.

Chciałabym wszystkim podziękować za tak liczny odzew w sprawie mojego Candy. Przyznam, nie spodziewałam się, jednocześnie przypominam, że nabór nadal trwa, aż do 20 października. Więc, jeśli ktoś chce, a się waha, to chyba nie ma się już co zastanawiać, z resztą widzicie jaka ja przejmująca jestem, zawsze jak coś nawalę, to przepraszam i dogłębnie wyjaśniam, bo uważam, że każdemu, nawet jak kogoś zna się tylko wirtualnie, to należy mu się wyjaśnienie.

Dobrze koniec "spowiedzi". Czas przejść do rzeczy. Karteczka, którą Wam pokazałam wcześniej i ta, którą zaraz pokażę, to tzw. półprodukty. Wiem, że moje wytwory to nie są ideały, tak jak niektórych z Was, ale cały czas probuję. Trzymajcie się cieplutko.:))

5 komentarzy:

  1. Karteczka udana.Ja też stawiam pierwsze kroki w robieniu kartek.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna mikołajkowa kartka >
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Alu, prześliczna karteczka. Zawsze sobie obiecuję, że zacznę wcześniej przygotowania do świąt i zawsze to tylko obietnice. Ty na pewno zdążysz.

    OdpowiedzUsuń
  4. fajna mikołajkowa karteczka :-)
    podziwiam bo ja jestem całkiem "niekarteczkująca"... to przynajmniej sobie popodziwiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Kateczka cudowna Mikołajek jak żywy. Wyszła rewelacyjnie

    OdpowiedzUsuń